Podczas naszej ostatniej wizyty w schronisku wyprowadziłyśmy 6 psów.
Najpierw na spacer zabrałyśmy Marysię która nauczona jest załatwiania się na zewnątrz i codziennie musi wychodzić na spacer. Mimo tego, że jest dużym psem idealnie nadaje się do domu z dziećmi lub do bloku. Na spacerze W OGÓLE nie ciągnie. Na pewno trochę trudno uwierzyć w to, że tak wielki pies nie ciągnie na smyczy ale tak właśnie jest.
Drugim wyprowadzonym przez nas psem był psiak -wariat. Nie wiemy dokładnie jak ma na imię ale wszyscy mówią na niego wariat, ponieważ ma zawsze energię i jest bardzo chętny do biegania. Jest małym psem dlatego też nie ciągnie na smyczy aż tak bardzo. Czworonóg ma dopiero rok i jest bardzo chętny do zabawy oraz do spędzania czasu z ludźmi.
Później przyszła kolej na malutkiego, czarnego pieska na którego w schronisku mówiono kropka. Gdy wracałyśmy ze spaceru z nim i jeszcze jednym czworonożnym kumplem zauważyła go pewna pani która przyjechała do schroniska z rodziną. Psiak bardzo spodobał się rodzinie i postanowili go adoptować. W nowej rodzinie otrzymał imię Śmieszka. Gratulujemy wyboru i życzymy świetnie spędzonych chwil z czworonogiem.
Tak jak już wcześniej wspomniałyśmy na spacerze byłyśmy ze Śmieszką i innym psem, którego imienia niestety nie znamy.
Na ostatni spacer zabrałyśmy Prezydenta i Czarnego . Niestety mamy zdjęcie tylko pierwszego psa. Naszemu dalmatyńczykowi się poszczęściło i opuścił już schronisko, jednak jego psi przyjaciel z boksu nadal na niego czeka.