czwartek, 17 lipca 2014

Czy warto kupować KONG'A?

Kong, czyli coś w typie piłki,  do której wsadzamy coś,  co smakuje, nawet bardzo, naszemu psu. Osobiście nie posiadam oryginalnego Kong'a, ponieważ jest dość drogi, około 70 zł, nie wiedziałam czy Harry będzie się nim bawić,  a poza tym musiałabym kupić specjalnego Kong'a przeznaczonego dla szczeniąt w internecie ( co wiąże się z kosztami przesyłki ),  bo w Koszalinie nigdzie takiego nie znalazłam. Oryginalny Kong jest z kauczuku,  czyli materiału naturalnego i wytrzymałego,  z którego są wykonane na przykład conversy ( świetne porównanie zabawki dla psa do butów xD ). Mój jest z gumy, ale nie jest zniszczony,  kosztował około 15 złotych i jest z firmy Nobby. Julka miała oryginalnego Kong'a dla swoich psów,  jednak nie mogła się zbytnio nim "nacieszyć", ponieważ, gdy Sindi raz uciekła, to zabrała go ze sobą i gdzieś wyniosła.
Co do niego wsadzam?
Zazwyczaj daję go Harry'emu, kiedy mi przeszkadza albo coś niszczy,  bo on nigdy się nie nudzi w przeciwieństwie do niektórych ludzi. Daję mu tam różne suche smakołyki, dlatego nie muszę  potem myć podłogi :). Do tego oryginalnego Kong'a, ale i do każdego innego można zakupić pastę do jedzenia,  która z pewnością jest cała sztuczna,  dlatego nigdy bym tego mojemu psu nie podała.

Podsumowując, myślę,  że warto kupić Kong'a, lecz niekoniecznie tego prawdziwego. Ta zabawka zajmie na jakiś czas  naszego zwierzaka, a my będziemy mieć przez chwilę spokój. 



Mój "Kong" ;) 

A Wy posiadacie Kong'a? Co do niego dajecie?

5 komentarzy:

  1. Posiadam oryginalnego KONG'a i jestem bardzo zadowolona - wsadzam do niego pasztet/wątrobiankę, bo:
    - zajmuje psa na dłużej,
    - pies liże, a lizanie BARDZO uspokaja psy.
    Past nigdy bym nie dawała, bo to przepłacanie, a psu tak czy siak bardziej smakuje coś naturalnego niż takie chemikalia:)
    Myślę, że KONG - taki prawdziwy - jest o tyle fajniejszy, bo pies może właśnie wylizywać. Posiadam też piłeczkę, z której wylatują smaki, ale używam jej znacznie rzadziej, bo tak bardzo nie uspokaja psa i Pian szybko traci nią zainteresowanie.
    Natomiast są też podróby KONG'ów, w których też chodzi o wylizywanie, ale nie mają takiej dziurki z drugiej strony - w oryginale służy ona do tego, żeby jęzor psa nie utykał w środku, nie wsysał się do KONG'a:)
    P.S. Świetny nowy wygląd bloga:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też pewnie w przyszłości kupimy tego prawdziwego :) Na razie Harry na ten, jednak czasem szybko się nim zanudza, bo smaczki wypadają albo od razu, albo w ogóle. Musimy spróbować z tym pasztetem :D

      Usuń
  2. Mój piesek nie ma takiej zabawki.Ma wiele piłeczek i jedna z nich jest gumowa z małymi szparami i czasem jej tam coś wrzucam ale nigdzie nie widziałam do kupienia Konga.Mój pies najbardziej lubi przysmaki psie o smaku czekoladowym lub mlecznym .U mnie w małym mieście nie ma nigdzie Konga chociaż chciałabym go kupić mojemu pieskowi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można zawsze poszukać w internecie lub przy okazji wypadu do jakiegoś większego miasta zajść do sklepu zoologicznego i sprawdzić czy tam jest :) Moja mama często daje Harry'emu do wyliczania jogurt naturalny z kubeczka plastikowego lub końcówkę masła z maselniczki. To też na trochę zajmie pieska ;)

      Usuń
  3. Kong to super zabawka :) Raczej bym jej nie kupiła ze względu na cenę, ale gdyby był tańszy to z pewnością bym go zakupiła. Lecz ja posiadam konga :) Dostałam go za darmo w sklepie zoologicznym. To było 3 lata temu, a najdziwniejsze jest to, że w tedy nic nie kupowałam ! ;)

    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń