poniedziałek, 14 lipca 2014

Nasz wakacyjny spacer w schronisku i na...

Giełdzie! Wczoraj wybrałyśmy się do schroniska, aby odwiedzić nasze ukochane czworonogi, których nie widziałyśmy od prawie dwóch tygodni. Od samego rana była piękna pogoda, a teren gdzie zwykle chodziłyśmy na spacery zaczął pięknie porastać kwiatami. Jednak tego dnia wybrałyśmy się wraz z innymi wolontariuszami na giełdę. Pracownicy schroniska dali nam specjalne koszulki i kamizelki, a nasze psy,  które sobie wybraliśmy, również nosiły kamizelki. Potem zawieziono nas na giełdę. Wyprawa miała na celu zareklamować schronisko, pokazać kilka psów, przedstawić zwierzakom inne otoczenie niż kraty boksu, wybieg i okoliczne łąki przytułku. Zadaniem wolontariuszy było rozdawanie ulotek i odpowiadanie na pytania zainteresowanych. Niektórzy ludzie chętnie do nas podchodzili,  opowiadali o swoich psach, np, że też mają psa ze schroniska,  albo że jakiegoś tam przygarnęli. Jedna pani zapytała się nas, co ma zrobić z psem sąsiada,  który jest bardzo zaniedbany i najprawdopodobniej głuchy, a i co ma zrobić z drugim sąsiadem, którego pies dostaje jedzenie co trzeci dzień i jest na łańcuchu. Pierwsze pytanie jakie nam się nasunęło brzmiało: Gdzie pani mieszka? Takie traktowanie zwierząt  jak w niecywilizowanym świecie. Jednak powiedziałyśmy, że jak zadzwoni pod numer,  który znajduje się na ulotce,  to na pewno pracownicy schroniska jej pomogą. Powiedziała też,  że tak się dzieje od kilku lat... to było dziwne, takie psy męczyłyby się o kilka lat mniej,  gdyby ta pani pomyślała o nich odrobinę wcześniej. Niektórzy nie zauważali nas pomimo naszych neonowych kamizelek.. wystarczyłoby powiedzieć "nie, dziękuję", ale to o dwa słowa za dużo. Inni brali ulotki, bo brali i nie mieli z nich żadnego pożytku. Poza tym jesteśmy usatysfakcjonowane, że brałyśmy w takim czymś udział.




Bobik i Saba - trzyletnie rodzeństwo







Kiedy z powrotem poszłyśmy do schroniska wzięłyśmy cztery urocze psiaki na wybieg. Wszystkie są małe i czarno - brązowe. Skakały po nas i bardzo się cieszyły, że ktoś się nimi zainteresował.









2 komentarze:

  1. Pieski są prześliczne zwłaszcza dwa pierwsze oraz ten fajny czarny
    Dobrze że są organizowane takie akcje .

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście u nas w schronisku pracownicy bardzo starają się o adopcje i reklamują schronisko w różnych miejscach :)

    OdpowiedzUsuń